Słowem wstępu
Ta mała forma beletrystyki ucznia klasy III liceum ogólnokształcącej to już leciwa, prawie dwudziestoletnia praca konkursowa, która prawdopodobnie nie opuściła biurka pewnej pseudo nauczycielki historii mgr Mrozińskiej z Inowrocławia. Nauczycielka na pewno lepiej śpiewała niż uczyła, gdyż kilka la t poźniej osławiła się śpiewająć w jednym z reality show telewizyjnych z całą swoja rodziną. A czemu o niej piszę? Otóż praca ta była związana z obchodami, zapewne pierwszymi w „wolnej” Polsce – po ugodzie „okrągłego stołu”, z okazji 60 lecia masowego morderstwa w Katyniu, Starobielsku i Kozielsku na elicie polskiej w roku 1940 dokonanej przez sowietów vel rosjan. I tak samo jak to prawie 60 lat zakłamania, przemilczenia i czujnego oka cenzury w troszkę mniej „wolnej Polsce” nazywanej PRL nad zbrodnią katyńską – i ten uczeń został ocenzurowany pod czujnym okiem nauczycielki historii a jego praca została przemilczana na dnie belfrowskiej szafy…